e-administracja: ustawodawca v. pani Krysia z referatu
“Wysłana e-mailem decyzja musi być opatrzona bezpiecznym podpisem”, pisze Robert Horbaczewski w artykule Decyzja elektroniczna w odpowiedniej formie. Autor ma rację, rację ma ustawodawca wprowadzając regulacje promujące e-administrację.
Tylko dlaczego, jak usiłuje się dostać na cito zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej, to przed przysłaniem pocztą nie da się go otrzymać kopii tego dokumentu mailem albo faksem?
Odpowiedź jest prosta: bo w urzędzie nie ma skanera, który pozwoliłby na zeskanowanie zaświadczenia i wysłanie mailem, wygenerować PDF się nie potrafi, a faks “to nie dokument i nie wolno nam tego wysyłać“.
Nie wszystko załatwimy nowym prawem. Niektóre problemy trzeba załatwić nowym sprzętem.
Ale ani ustawa ani sprzęt nie zastąpią WYOBRAŹNI i MYŚLENIA. Za to WYOBRAŹNIA i MYŚLENIE mogą zastąpić niejedną ustawę i urządzenie.
Nieśmiało przypuszczam, że nawet zakup skanera by nie załatwił sprawy. Bo to trzeba się tego “naumieć”, a poza tym przez 40 lat sknera w gminie nie było to i teraz dadzą radę 😛
W pełni się zgadzam. Tylko jak to zmienić?
Nakazać ustawą? Bez sensu, aby ustawodawca miał zajmować się takimi detalami, jak to, co ma stać w urzędzie na biurku.
Tak długo, jak samorządy nie zdadzą sobie sprawy z tego, że w ich interesie (oczywiście nie bezpośrednim) jest sprawne i szybkie załatwianie spraw przedsiębiorców, nie można liczyć na powszechne zmiany.